Wywiad z polonistką z Kłodzka
Powrót dzieci do szkół 1 września wzbudzał wiele kontrowersji. Czy wszyscy rodzice z Pani szkoły wysłali dzieci do szkoły? A co w przypadku osób, które krótko przed powrotem do szkoły były na zagranicznych wakacjach? Czy te dzieci również pojawiły się na rozpoczęciu roku szkolnego?
Prawie wszyscy rodzice posłali dzieci do szkoły. W dwóch znanych mi przypadkach (klasa VI) trzeba było interweniować, bo matki tak bardzo obawiały się o swoje dzieci, że nie chciały w ogóle ich posyłać. Żądały zagwarantowania bezpieczeństwa. Zdarzały się też sytuacje skrajnie odwrotne. W połowie października dziecko przebywało wraz z rodzicami w Turcji i bezpośrednio (dosłownie: nazajutrz) po powrocie zjawiło się w szkole.
W trakcie pandemii każda szkoła ma specjalny regulamin funkcjonowania placówki. Kto jest odpowiedzialny za jego treść? Kiedy rodzice byli informowani o nowych zasadach bezpieczeństwa? Czy przed rozpoczęciem roku szkolnego było organizowane spotkanie dla rodziców lub były wysyłane informacje mailowe?
Za treść regulaminu funkcjonowania placówki odpowiada dyrektor. Również za jego przestrzeganie. Na pierwszym zebraniu, tj. 8.09, rodzice zostali poinformowani o nim, a po przeczytaniu potwierdzili to własnoręcznym podpisem. Wcześniej, w ostatnich dniach sierpnia, procedury bezpieczeństwa obowiązujące w okresie pandemii COVID-19 znalazły się na stronie internetowej szkoły.
Jak wygląda obecnie nauka w Pani szkole? Czy dzieci uczą się w systemie zmianowym, a może w Pani placówce wprowadzono system hybrydowy? W jaki sposób rodzice mogą kontaktować się z nauczycielami?
Obecnie (20.10) nauka w szkole nadal odbywa się tradycyjnie. Z rodzicami kontaktujemy się przez dziennik elektroniczny.
Podczas niektórych zajęć szkolnych dzieci i młodzież korzystają ze wspólnych przedmiotów, np. z jednej piłki czy skakanki w trakcie zajęć wychowania fizycznego lub eksponatów naukowych w trakcie zajęć z przedmiotów ścisłych. Jak teraz wyglądają takie zajęcia? Czy za każdym razem sprzęty i pomoce naukowe są dezynfekowane?
Przedmioty dotykane przez dzieci nie są dezynfekowane na bieżąco, nie jest to możliwe w trakcie zajęć. Robi to ekipa sprzątająca po naszych zajęciach. Dzieci również pożyczają sobie nawzajem gumki, kredki i inne przybory. Dbamy natomiast o to, by podczas każdej przerwy sale były wietrzone.
Pokój nauczycielski zawsze był miejscem, gdzie nauczyciele mogli wymienić się informacjami, uzupełnić dziennik lub wykonać inne obowiązki w trakcie tzw. okienka. Czy nauczyciele mają teraz ze sobą kontakt? Czy muszą Państwo prowadzić zajęcia w maseczkach?
Nauczyciele mają ze sobą tradycyjny kontakt w pokoju nauczycielskim, gdzie maseczek nie zakładamy (robią to bardzo nieliczni). Ochrona maseczkowa obowiązuje wszystkich jedynie podczas przerw na korytarzach. Podczas lekcji nie jest to wymagane, chociaż w nielicznych przypadkach uczeń lub nauczyciel nosi na twarzy zabezpieczenie przez cały okres pobytu w placówce.
Często zdarza się, że do szkoły przychodzą dzieci z lekkim katarem czy kaszlem, zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Czy nauczyciel ma prawo wysłać dziecko z objawami przeziębienia do domu? Jak wówczas wygląda postępowanie?
Rodzice postępują zgodnie z zaleceniem. Nawet niewielki katar u dziecka skutkuje zatrzymaniem go w domu. Jeśli uczeń poczuje się gorzej w trakcie zajęć szkolnych, dzwonimy po rodzica z prośbą o zabranie dziecka do domu. W tym zakresie rodzice współpracują z nami zgodnie.
W szkołach wprowadza się działania mające na celu ograniczenie kontaktu pomiędzy klasami, mimo to po zajęciach lekcyjnych, w niektórych szkołach, wszystkie dzieci trafiają do wspólnej świetlicy. Jak wygląda sytuacja u Pani w szkole? Czy dzieci z różnych klas mają ze sobą kontakt? A co z funkcjonowaniem stołówki szkolnej? Tam spotykają się dzieci i nauczyciele ze wszystkich klas.
Dzieci z różnych klas mają ze sobą kontakt np. na świetlicy, w czytelni i na stołówce. Zadbano jednak o to, by zmniejszyć liczebność dzieci w danym pomieszczeniu. Wydaje mi się, że wydawanie posiłków wygląda teraz inaczej, ale nie znam szczegółów.
Nauczyciele klas I–III sami wyznaczają przerwy pomiędzy lekcjami. Jak wyglądają teraz przerwy starszych dzieci i młodzieży? Czy różne klasy mają ze sobą kontakt w czasie przerw?
W trakcie przerw uczniowie klas starszych przemieszczają się w maseczkach, bez ograniczeń. Jedynie na czas spożycia śniadania maseczki są zdejmowane.
Wydaje się, że obecnie dużo ludzi lekceważy możliwość zakażenia się koronawirusem SARS-CoV-2. Wielu nazywa pandemię „plandemią” i wierzy w teorie spiskowe. Czy widoczne jest to również wśród uczniów?
Wydaje się, że zachowanie uczniów to odzwierciedlenie atmosfery, nastawienia panującego w domach rodzinnych i jest bardzo zróżnicowane.
W niektórych placówkach rodzice nie mogą wchodzić do szkół. Z kolei w innych możliwe jest wejście kilku rodziców jednocześnie do szatni, aby pomóc dziecku w przebraniu się. Zdarzają się również sytuacje, gdzie rodzic rano ma zakaz wejścia do szkoły, a w trakcie popołudniowych, dodatkowych zajęć wszyscy rodzice mogą przebywać już razem w jednej szatni. Jak wygląda to u Pani w szkole? Czy dozwolone są dodatkowe zajęcia, które często prowadzone są przez osoby z zewnątrz?
Mamy problem z dyscyplinowaniem rodziców w tym zakresie. Dotyczy to młodszych klas. Pomimo wyraźnego zakazu, rodzice wchodzą na teren szkoły i tłoczą się w stosunkowo niewielkim holu, by odebrać swoje dziecko.
W wielu firmach pracownicy przed wejściem do budynku mają wykonywany obowiązkowy pomiar temperatury oraz muszą zdezynfekować dłonie. Czy nauczyciele również muszą przestrzegać podobnych procedur? A co z dziećmi i rodzicami?
Wszyscy pracownicy szkoły oraz uczniowie mają obowiązek dezynfekowania rąk przy wejściu do budynku. Temperaturę mierzy jedynie pielęgniarka szkolna, ale tylko w przypadku podejrzenia nieprawidłowości.
Jaka jest procedura w przypadku wykrycia zakażenia SARS-CoV-2 u któregoś z uczniów? Kto powiadamia szkołę o wykrytej infekcji u ucznia lub pracownika? Czy dyrektor szkoły pokrywa wówczas koszt wykonania testów diagnostycznych wśród kadry?
W przypadku wykrycia zakażenia u ucznia lub pracownika szkoły o fakcie tym informuje sanepid, a następnie wspólnie z dyrektorem szkoły ustala dalsze postępowanie. Nie wiem, kto wówczas pokrywa koszty przeprowadzenia testów (dotąd wykryto tylko jeden przypadek u nauczyciela i nie skutkował on wykonaniem testów wśród całej kadry).
Kto z otoczenia zakażonego ucznia lub nauczyciela trafia na kwarantannę? Czy nauczyciel w trakcie kwarantanny musi wykonywać swoje obowiązki służbowe i prowadzić zajęcia w trybie zdalnym?
W przypadku wykrycia zakażenia u nauczyciela na kwarantannę trafiły jedynie klasy, z którymi ów nauczyciel miał zajęcia. Nauczyciele uczący w tych klasach pracowali zdalnie przez okres ich nieobecności. Nikt z nauczycieli nie został wysłany na kwarantannę.
Wśród kadry pedagogicznej z pewnością znajdują się osoby starsze lub z chorobami współistniejącymi. Czy takie osoby mogą prowadzić zajęcia w formie online? Podobny problem może dotyczyć uczniów, np. z deficytem odporności.
Nikt z nauczycieli nie pracuje zdalnie z powodu chorób przewlekłych. Również żaden uczeń nie uczy się zdalnie z powodu niskiej odporności.
Czy szkoła zapewnia pracownikom środki ochrony osobistej? Jeśli tak, to jakie?
Przy wejściu do szkoły umocowane są pojemniki z płynem dezynfekującym, w toaletach mamy dostęp do ciepłej wody i mydła, są ręczniki papierowe. Dodatkowo przeprowadzana jest dezynfekcja powierzchni biurek i sprzętu obsługiwanego przez nauczyciela (codziennie po zajęciach).
Niektóre placówki, zwłaszcza duże firmy czy fabryki, kierowały pracowników na badania serologiczne, aby sprawdzić, czy ktoś przeszedł już zakażenie SARS-CoV-2. Czy w Pani szkole pracownicy przed powrotem do szkół byli badani w kierunku COVID-19?
Przed powrotem do szkoły nie mieliśmy przeprowadzanych żadnych testów.
Jakie zalecenia GIS obowiązują w szkole? Czy w każdej toalecie szkolnej pojawiły się dodatkowe środki do dezynfekcji?
W toaletach nie ma płynów do dezynfekcji, tylko ciepła woda, mydło i suszarka do rąk.
Czy dozwolona jest organizacja wycieczek szkolnych? Jeśli tak, to na jakich zasadach?
Aktualnie wycieczki są dozwolone. W trakcie przejazdu autokarem wszystkich obowiązuje maseczka/przyłbica. Wybieramy raczej rajdy piesze drogą leśną (polną), ponieważ wiele ośrodków kulturalnych ograniczyło lub zawiesiło swoją działalność.
Od połowy marca zamknięto szkoły. Przez kilka miesięcy zajęcia odbywały się w systemie zdalnym, później były wakacje. Jak dzieci zaadaptowały się do powrotu do szkół? Czy widać, że były stęsknione za sobą? A może nie potrafią się odnaleźć w szkolnej rzeczywistości i poradzić sobie z koniecznością uczestnictwa w 45-minutowej lekcji?
Dzieci bardzo się stęskniły za sobą. Zdecydowanie doceniają możliwość bezpośredniego kontaktu. Jednak czas nauczania zdalnego okazał się bardzo niekorzystny dla nich pod względem przyrostu wiedzy i umiejętności. Panuje opinia, że wówczas łatwo i niekoniecznie uczciwie pozyskiwali dużo lepsze oceny niż podczas tradycyjnej nauki. Trudno to teraz nadrobić, realizując bieżący materiał.
Czy obserwuje Pani zwiększoną absencję w porównaniu do lat poprzednich?
Frekwencja wśród uczniów nie zmieniła się w ogóle w porównaniu z analogicznymi okresami w latach ubiegłych. Większa natomiast jest zachorowalność wśród nauczycieli. Zapewne (?) są to tradycyjne infekcje i wzmożona ostrożność. Nie jesteśmy jednak o tym przekonani, bo nie robimy testów.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.