Wystąpienie pandemii zmusiło wiele państw do wprowadzenia obostrzeń, które mają na celu zahamowanie rozprzestrzeniania się koronawirusa i wypłaszczenie krzywej zachorowań. Część krajów zmagających się z COVID-19, ze względu na polepszającą się sytuację epidemiczną, rozpoczęło etap łagodzenia obowiązujących obostrzeń. Czy jest to bezpieczne?
W Polsce mimo wprowadzenia nowych, złagodzonych zasad bezpieczeństwa wciąż obowiązuje pewien reżim sanitarny. W ramach „odmrażania” gospodarki m.in. otwarto hotele, restauracje, zwiększono liczbę osób, które mogą przebywać jednocześnie w sklepach i kościołach.
Do łagodzenia przepisów dotyczących obowiązujących ograniczeń przygotowują się także Stany Zjednoczone, gdzie liczba chorych na COVID-19 jest obecnie jedną z najwyższych na świecie. Naukowcy z Harvardu przekonują, że przed łagodzeniem obostrzeń wskazane byłoby znaczne zwiększenie liczby wykonywanych testów w kierunku COVID-19. Takie posunięcie pozwoli na lepsze monitorowanie przebiegu epidemii oraz umożliwi bezpieczne podejmowanie decyzji o powrocie do pracy i rutynowych obowiązków.
Przypomnijmy, że w USA do 24 maja 2020 roku wykonano 13 627 379 testów na obecność wirusa SARS-CoV-2. Naukowcy z Harvardu uważają, że bezpieczne łagodzenie obostrzeń może nastąpić dopiero wówczas, gdy liczba przeprowadzanych testów będzie wynosić od 500 do 700 tysięcy dziennie. Poziom testowania, niezbędny do zidentyfikowania większości zakażonych osób, to według naukowców 152 testy na 100 tysięcy mieszkańców.
W Polsce wykonywanych jest obecnie pomiędzy 10 a 12 tysięcy testów dziennie. Jeśli chcielibyśmy zastosować się do zaleceń naukowców z Harvard Global Health Institute (152 testy na 100 tysięcy mieszkańców), liczbę wykonywanych testów należałoby zwiększyć do 58 tysięcy dziennie.
Opracowano na podstawie: https://euroimmun.pl/blog/covid-19-jak-bezpiecznie-lagodzic-obostrzenia/