Wywiad z Dominikiem – programistą i muzykiem mieszkającym w Tokio
Jak wygląda sytuacja epidemiologiczna w Japonii? Jak dużo przypadków COVID-19 odnotowano do tej pory?
Początkowo liczba chorych rosła wolno, były to pojedyncze przypadki. W kwietniu, kiedy nowe zachorowania w Tokio przekroczyły 100 dziennie, wprowadzono stan wyjątkowy.
Trwał on około półtora miesiąca i liczba zachorowań spadła, ale ostatnio, po zniesieniu obostrzeń, znów rośnie (aż do ponad 200 dziennie). Dlatego trudno powiedzieć, jak dalej sytuacja będzie się zmieniać.
Czy mieliście okres lockdownu? Na czym polegały obostrzenia?
W pewnym sensie – tak. Lockdown nie był jednak pełny – nadal można było swobodnie się przemieszczać i podróżować „wewnątrz” Japonii. Lockdown w Japonii opierał się na tzw. jisuku-yousei, czyli „prosimy” – nie było żadnego prawnego zobowiązania. A co było zamykane? Prawie wszystkie kawiarnie, restauracje, kina, galerie handlowe (mimo braku przymusu!). Część restauracji działała tylko do określonej godziny (np. 20:00–21:00). Wszystkie sklepy osiedlowe, convenience store’y[1] były otwarte (chociaż niekiedy skracane były godziny otwarcia). Wszystkie koncerty również zostały odwołane (było to w gestii organizatora, generowało jednak spore problemy – np. mieliśmy koncerty zaplanowane na maj i czerwiec i z powodu braku formalnych zakazów ich koszty musieliśmy w dużej części pokryć z własnej kieszeni).
Jakie nastroje panują teraz wśród mieszkańców Japonii? Czy przejmują się epidemią, czy życie wraca już powoli do normalności sprzed pandemii?
Koncerty nadal rzadko się odbywają, ale generalnie sytuacja powróciła do normy. Ludzie wracają do pracy (chociaż niektórzy pracują częściowo lub na pełny etat z domu).
Wszystko jest pootwierane. Rząd nawet zachęca ludzi do podróżowania na terenie Japonii (co niektórzy bardzo mocno krytykują, bo ostatnio mamy w Tokio spory wzrost zachorowań).
Jakie są obostrzenia w codziennym życiu mieszkańców i turystów? W jakich sytuacjach konieczne jest noszenie maseczek?
Konieczne nigdy, chyba że np. właściciel sklepu sobie zastrzeże, że nie wpuszcza klientów bez maski (co jest dość częste). W praktyce jednak Japończycy prawie zawsze noszą maski.
Poza tym w zasadzie żadnych większych obostrzeń nie ma.
Co robić w sytuacji podejrzenia infekcji SARS-CoV-2? Do kogo należy się zgłosić?
Na pewno są call center. Z tego, co wiem, chyba każda prefektura[2] ma swój numer, na który można zadzwonić, jeśli podejrzewa się zakażenie nowym koronawirusem. Ale pewnie sporo osób po prostu idzie do lekarza.
W Polsce, tuż po ogłoszeniu epidemii większość osób masowo ruszyła do sklepów zrobić zapasy żywności. A jak wyglądały początki pandemii w Japonii? Kiedy zorientował się Pan, że zaczyna robić się niebezpiecznie?
W Japonii było podobnie. Papier toaletowy został wykupiony, mnóstwo ludzi robiło zakupy na zapas. Na szczęście wszystko już wróciło do normy i nikt nie panikuje. Nie mogę jednak powiedzieć, że było niebezpiecznie. Wszystko odbywało się kulturalnie, po prostu były ogromne kolejki.
W trakcie pandemii wiele firm na całym świecie przeszło na zdalny tryb pracy. Jak wygląda organizacja pracy u Pana w firmie? Czy słyszał Pan o planach, aby wykonywać testy serologiczne wśród pracowników firm?
U nas od początku większość osób pracowała w systemie: 1 dzień w biurze i 4 dni home office, więc przejście na tryb zdalny nie było problemem. Ale są też u nas oddziały, które nie miały takiego trybu i też przechodziły na pracę zdalną. W tej chwili jednak pracują w systemie: 2 dni w biurze i 3 dni pracy z domu. Testów nie robimy i nie słyszałem, żeby takie testy gdziekolwiek były robione.
Czy macie otwarte granice? Czy po przyjeździe do Japonii obowiązuje kwarantanna?
Granice są zamknięte dla obcokrajowców. Japończyków wracających do kraju obowiązuje z reguły kwarantanna. Więcej informacji można znaleźć tutaj: https://www.japan-guide.com/news/alerts.html
Jak mieszkańcy odbierają turystów? Boją się najazdu osób z zagranicy, czy liczą na wsparcie sektora turystycznego?
Obecnie jest taki okres, że faktycznie turystów nie ma. Jest to więc doskonały czas, żeby wybrać się w miejsca zazwyczaj licznie odwiedzane przez turystów, jak Asakusa czy Kyoto, bo takiego widoku jak teraz potem już długo nie będzie J.
Co warto zobaczyć w Tokio? Jakie jest Pana ulubione miejsce?
Cóż, zależy, co się lubi. Tokio jest tak skonstruowane, że poszczególne części miasta mają różny charakter – Shibuya to mekka ludzi młodych, Shinjuku – raczej pijących salarymanów[3], a Ikebukuro czy Akihabara – bardziej otaku[4]. Jest jeszcze Ginza z ekskluzywnymi sklepami. Ale mało osób wie, że jest też wiele innych mniejszych miejsc godnych uwagi. Asakusa to np. nie tylko słynne świątynie, ale też ogromna liczba sklepów zaopatrujących restauracje. Można tam dostać wszystko, nawet słynne plastikowe makiety jedzenia.
Ja osobiście lubię miejsca, które mają osobliwy klimat, np. Shimokitazawa (ulubione miejsce hipsterów), Tennozu Isle (przy morzu, gdzie kiedyś mieszkałem), Nakano i Koenji (tu można spotkać przedstawicieli różnych subkultur).
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Milena Górska
[1] Mały sklep, zazwyczaj położony w dzielnicach mieszkaniowych miast albo w innych dogodnych i często odwiedzanych punktach, sprzedający głównie towary codziennego użytku.
[2] Japonia jest podzielona na 47 prefektur, które tworzą pierwszy poziom jurysdykcji i podziału administracyjnego w tym kraju.
[3] Japoński pracownik umysłowy, który przejawia wielką lojalność wobec korporacji, w której pracuje, i głębokie zaangażowanie w pracę.
[4] Fan japońskiej popkultury.