W sobotę 26 czerwca byliśmy w Lesznie na II Pikniku u Bezglutenowej Mamy. Byliśmy tam już w zeszłym roku, więc wiedzieliśmy, że i w tym roku nie mogło nas zabraknąć. Pogoda dopisała w 100%.
Atrakcje
Wydaje nam się, że takie wydarzenie doceni każdy rodzic dziecka będącego na diecie bezglutenowej. Podczas Pikniku dzieci poznają rówieśników podobnych do siebie, z tymi samymi problemami. Wreszcie nie są inne niż wszyscy. Dowiadują się, że takich dzieci jak one jest więcej, że nie są same. Dla najmłodszych przygotowano wiele atrakcji, np. występy animatorów i warsztaty stolarskie. Dla rodziców była to okazja, by wymienić się doświadczeniami, spróbować nowych artykułów bezglutenowych, a także zrobić zakupy, gdyż wiele firm sprzedawało swoje produkty na stoiskach. Ogromne kolejki do bezglutenowych hot dogów i zapiekanek, a w godzinach popołudniowych – do lodów, świadczą o tym, jak bardzo takie spotkania są potrzebne.
Nasze stoisko
Na naszym stoisku jak zwykle odpowiadaliśmy na wiele pytań z zakresu diagnostyki laboratoryjnej i monitorowania celiakii, testów genetycznych oraz wytycznych ESPHGAN. Nasze testy można było także kupić na miejscu w promocyjnych cenach, o czym informowaliśmy już wcześniej na Facebooku.
Wykłady
Dużym zainteresowaniem cieszyły się także wykłady, które były prawdziwym zastrzykiem wiedzy. Dr n. med. Iwona Krela-Kaźmierczak opowiedziała o chorobie trzewnej i jej wpływie na zaburzenia metaboliczne kości. Dr Aleksandra Szymaczak-Tomaczak przybliżyła nam temat witaminy D w celiakii. Następnie mogliśmy wysłuchać cennych rad mgr Martyny Marciniak, zawartych w wykładzie Jak bilansować dietę bezglutenową (wszystkie wymienione panie pracują w Katedrze i Klinice Gastroenterologii, Dietetyki i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu). Nasz firmowy kolega, mgr Wojciech Wróblewski, mówił o wykrywaniu i monitorowaniu celiakii, czyli o diagnostyce laboratoryjnej, a na koniec mgr Marta Kliber-Jasik opowiedziała o zbawiennej roli probiotyków i laktoferyny.
Piknik uwieńczyło losowanie nagród, w tym nagrody głównej, czyli piekarnika.
Już odliczamy dni do następnego Pikniku. Za rok na pewno też będziemy.