Od kiedy działa ten oddział?
Oddział Śląsk formalnie rozpoczął działalność w 2013 r., ale spotkania osób na diecie bezglutenowej były organizowane już wcześniej.
Jaka jest historia tego oddziału?
W naszym oddziale pierwsze spotkania odbywały się już po roku 2007.Organizowała je inna osoba, a współpraca z Zarządem Stowarzyszenia była niesformalizowana. Kiedy pod koniec roku 2006 u mojego syna zdiagnozowana została celiakia i zaangażowałem się na forum na stronie internetowej Stowarzyszenia, zapisałem się jednocześnie do organizacji i podjąłem pierwsze działania. Prowadziłem korespondencję z producentami żywności bezglutenowej, z laboratoriami badającymi żywność pod kątem zawartości glutenu i interesowałem się, jak to wygląda w innych krajach. Stopniowo angażowałem się coraz bardziej i uzgadniałem swoje działania z Zarządem Stowarzyszenia. Od początku zostałem włączony w program Menu Bez Glutenu i tak się to potoczyło. Po kilku latach pojawił się na stronie Stowarzyszenia Oddział Śląsk, a ja w nim.
Czy jest Pan w nim od początku?
Tak, od pojawienia się naszego oddziału na stronie www.celiakia.pl. A wcześniej działałem na luźniejszej zasadzie, choć oczywiście w kontakcie z naszą centralą.
Jakie wydarzenia o charakterze cyklicznym są organizowane co roku?
Sporo się u nas dzieje. Organizujemy każdego roku kalendarzowego:
- spotkania dla osób na diecie bezglutenowej o różnej tematyce wiodącej (minimum dwa–trzy, choć w roku bieżącym, pomimo upływu dopiero dwóch miesięcy, odbyły się już dwa spotkania – jedno w Katowicach, a drugie w Czernicy pod Rybnikiem),
- warsztaty (organizowane dwa razy w roku – do ubiegłego roku, kiedy w oddziale razem ze mną działała dodatkowo pani dietetyk; teraz jest nowa osoba współpracująca i szukamy możliwości zorganizowania takich zajęć dla członków Stowarzyszenia, choć na razie mamy kłopot ze znalezieniem miejsca),
- spotkania dla dzieci (takie spotkanie odbyło się niedawno po raz pierwszy, ale mamy zamiar wprowadzić je do kalendarza spotkań na naszym terenie).
Ponadto Oddział Śląsk współorganizuje razem z panią dr Barbarą Kalitą z Kliniki Pediatrii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego tzw. Śląski Dzień Celiakii (oprócz oferty producentów żywności bezglutenowej prezentowany jest cykl wykładów o tematyce związanej z samą chorobą i dietą bezglutenową).
Zajmuję się też audytowaniem i szkoleniem lokali przystępujących do programu Menu Bez Glutenu oraz audytami w firmach chcących uzyskać licencję na znak „Przekreślonego Kłosa”.
Jakie wydarzenia wspomina Pan najchętniej?
Najchętniej wspominam mimo wszystko bezpośrednie spotkania z osobami na diecie, kiedy to jest okazja do wymiany doświadczeń i bezpośredniego kontaktu, co pomaga uzmysłowić nam wszystkim, że nie jesteśmy z tymi problemami sami. Utkwiło mi w pamięci szczególnie jedno, podczas którego udało się pomóc rodzicom jednego z chorych dzieci znaleźć przyczynę tego, skąd biorą się dodatnie wyniki przeciwciał pomimo stosowania bezglutenowej diety (teoretycznie bezglutenowej – jak się niestety okazało). Wbrew pozorom wielu chorych popełnia czasem proste błędy, nie zdając sobie sprawy z ich konsekwencji. Przypominam sobie też panią, której córka ma zdiagnozowaną celiakię i po kilku latach stosowania diety pojawiły się objawy skórne, jak się okazało – wynikało to ze zmiany kosmetyków związanej z dorastaniem jej dziecka (a – jak wiadomo – kosmetyki także mogą zawierać gluten). To m.in. nadaje sens naszym działaniom w Stowarzyszeniu.